Strona wykorzystuje pliki cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności.

Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.

Zamknij
Polish (Poland)Deutsch (DE-CH-AT)English (United Kingdom)

WBZ

Archiwum
WBZ

WBZ

Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. W. Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego i Instytut Zachodni w Poznaniu zapraszają  w dniu 2 marca 2011 r. o godzinie 17.00 do Oratorium Marianum na debatę na temat problematyki związanej z recepcją przesiedleń Niemców po II wojnie światowej w Republice Federalnej Niemiec.

 

Impulsem do dyskusji są książki Evy i Hansa Henninga Hahnów: „Die Vertreibung im deutschen Erinnern. Legenden, Mythos, Geschichten“ ("Wypedzenia w niemieckiej pamięci. Legendy, mity,  historia.")oraz  Hansa Henninga Hahna „Stereotypy– tożsamości– konteksty. Studia nad polską i europejską tożsamością”

W dyskusji, poza autorem publikacji prof. Hansem Henningiem Hahnem z Uniwersytetu w Oldenburgu, udział wezmą: prof. Hubert Orłowski (Instytut Zachodni, Wyższa Szkoła Języków Obcych w Poznaniu), prof. Krzysztof Ruchniewicz (Centrum im. Willy’ego Brandta), prof. Andrzej Sakson (Instytut Zachodni) i prof. Izabela Surynt (Instytut Dziennikarstwa U.WR.)


„Wypędzenie” Niemców z krajów Europy Środkowo-Wschodniej po II wojnie światowej należy do jednych najbardziej kontrowersyjnych tematów w niemieckiej historii. Mimo licznych publikacji poświęconych doświadczeniu „wypędzenia”, dokumentujących przede wszystkim relacje świadków oraz wydania wielotomowych prac, pozwalających zapoznać się z najistotniejszym materiałem źródłowym, temat wypędzeń uchodzi w powszechnej opinii za nieznany i wręcz przemilczany.
Książka Evy i Hansa Henninga Hahnów wyjaśnia – sięgając do badań nad pamięcią – mity i legendy w jakie obrósł temat „wypędzeń” w Niemczech, a jednocześnie przedstawia uwarunkowania w jakich zaistniał i jak przebiegał dyskurs o utracie ojczyzny.  Mechanizmy funkcjonowania pamięci zbiorowej pozwalają na dokładne przeanalizowanie, które fakty z raportów „wypędzonych” – i dlaczego – były szczególnie intensywnie kolportowane, a które zostały wyparte i jakie elementy złożyły się na powstały w ten sposób – i funkcjonujący do dzisiaj –mit „wypędzenia”.

 

Tematyka wysiedleń Niemców po II wojnie światowej poruszona została także w najnowszej,  opublikowanej w języku polskim, publikacji prof. Hahna „Stereotypy – tożsamości - konteksty. Studia nad polską i europejską tożsamością” wydanej przez Wydawnictwo Poznańskie w prestiżowej serii Poznańska Biblioteka Niemiecka.

 

Uczestnicy spotkania w Oratorium Marianum zastanawiać się będą, jak problem przesiedleń Niemców po II wojnie światowej postrzegany jest dzisiaj w Polsce i w Niemczech. Poruszana w trakcie debaty problematyka koncentrować się będzie na zagadnieniach związanych z mitami i legendami w jakie obrósł temat „ucieczki i wypędzenia”, a także nad uwarunkowaniami funkcjonowania dyskursu o utracie ojczyzny w Niemczech. Zgromadzeni naukowcy, wykorzystując badania nad mechanizmami funkcjonowania pamięci zbiorowej, analizować będą poszczególne elementy składające się na istniejący w Republice Federalnej Niemiec „mit wypędzenia”.



Środa, 2 marca 2011 r.; godzina 17.00
Miejsce spotkania:

Uniwersytet Wrocławski – Oratorium Marianum, pl. Uniwersytecki 1, 50-137 Wrocław

Prezentacja książki i dyskusja odbywać się będzie w języku polskim i czeskim.


Autorzy publikacji:


EVA HAHN, urodziła się w Pradze, od 1968 roku mieszka w Niemczech, początkowo pracowała w Collegium Carolinum w Monachium, obecnie pracuje jako niezależny historyk w Oldenburgu.

HANS HENNING HAHN, urodził się w 1947 w Zwickau, jest profesorem Historii Najnowszej Europy Wschodniej na Uniwersytecie im. Carla von Ossietzky'ego w Oldenburgu. W centrum zainteresowania jego badań znajduje się polska historia nowoczesna oraz kwestia pamięci narodowej jak i badanie historycznych stereotypów. W ubiegłym roku, prezydent Polski Bronisław Komorowski wręczył mu medal podziękowania Europejskiego Centrum Solidarności.

 

O pierwszym spotkaniu nowej rady naukowej Fundacji „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie” rozmawiamy z prof. Krzysztofem Ruchniewiczem, dyrektorem Centrum Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego, jednym z dwóch Polaków, którzy znaleźli się w tym gremium.

Poprzednia rada fundacji, zajmującej się stworzeniem w Berlinie muzeum wypędzeń „Widoczny Znak”, przestała funkcjonować, gdy na znak protestu wystąpili z niej prof. Tomasz Szarota, Czeszka dr Kristina Kaiserowa i niemiecka publicystka Helga Hirsch. Uzgodnienie sposobu upamiętnienia przymusowych migracji w XX-wiecznej Europie utrudniał fakt, że pomysł wyszedł od Eriki Steinbach, szefowej Związku Wypędzonych, a na miejsce muzeum wybrano centrum Berlina, w pobliżu pomnika Holokaustu. Historycy spoza niemieckiego nurtu narodowo-konserwatywnego obawiali się, że najsilniej zaakcentowany będzie los niemieckich wysiedlonych a obraz przeszłości zafałszowany.

Nowa 15-osobowa rada została powołana 22 listopada 2010 roku. Jej pierwsze posiedzenie odbyło się w miniony piątek 28 stycznia w Berlinie.

 

Małgorzata Porada: – W prasie polskiej i niemieckiej cisza. Z tego wnioskuję, że nikt nikogo nie obraził, nie trzasnął drzwiami, że Polacy, czyli prof. Piotr Madajczyk i Pan, nie zostali podstępnie zwabieni w pułapkę zastawioną przez wypędzonych i Erikę Steinbach?


Profesor Krzysztof Ruchniewicz: – Przypominam, że nasze nominacje podpisał pełnomocnik ds. kultury rządu federalnego Bernd Neumann, gremium jest międzynarodowe i zasiadają w nim historycy, a nie politycy. Nie obawiałem się pułapki. Minister Neumann prowadził obrady do momentu wybrania przewodniczącego rady, którym został prof. Stefan Troebst z Uniwersytetu w Lipsku, będący również członkiem Rady Kuratorów Centrum Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego.

Z pewnością doskonale Pan zna zainteresowania naukowe i poglądy prof. Troebsta.

– To historyk o dużym międzynarodowym autorytecie, bardzo wszechstronny, interesuje się problemami Europy Środkowo-Wschodniej, zna kilka języków, mówi m.in. po polsku, czyta po czesku. Zajmował się kulturami pamięci w komparatystycznym ujęciu. Tematyka wypędzeń nie jest dla niego nowa. Jest jednym z redaktorów „Leksykonu wypędzeń”, który ukazał się w ubiegłym roku w Niemczech, a wśród ponad setki autorów tej pracy są też uczeni z naszego uniwersytetu. Napisał przedmowę do niemieckiego wydania atlasu wrocławskich historyków „Wysiedlenia, wypędzenia i ucieczki 1939-1959”. Nie jest zaangażowany politycznie i ma doświadczenie w kierowaniu dużymi, międzynarodowymi gremiami i zespołami badawczymi.

 

W spotkaniu wziął udział prof. Manfred Kittel, dyrektor fundacji, postrzegany jako osoba bliska środowiskom narodowo-konserwatywnym i Związkowi Wypędzonych.


– Jest członkiem rady naukowej bez prawa głosu. Faktycznie ma poglądy narodowo-konserwatywne, ale czy jest bliski Związkowi Wypędzonych? Prof. Kittel zajmował się m.in. spadkiem zainteresowania problematyką wypędzonych w RFN, zwłaszcza od lat 70. XX wieku. Kilka lat temu opublikował na ten temat monografię pod znamiennym tytułem „Wypędzenie wypędzonych”.

Niezależnie od przyczyn, winy czy jej braku, konieczność opuszczenia swojej małej ojczyzny jest dla ludzi dramatem, a skala niemieckiej migracji przymusowej była ogromna: Heimat straciło około 12 milionów Niemców. Przez rodaków przyjmowani byli zimno. Nazywano ich lekceważąco „ludźmi z plecakami”. Dla porównania przesiedlenie Polaków ze wschodu w pierwszych latach powojennych objęło około 1,5 miliona osób. Takie są fakty, choć nie znaczy to, że naszych mniej bolało, bo było ich mniej. Nie znaczy też, że Niemcy cierpieli mniej, bo wywołali wojnę.

 

Podstawą prac rady ma być ramowa koncepcja muzeum przygotowana przez prof. Manfreda Kittela.


– To nieporozumienie. Manfred Kittel rzeczywiście przygotował dokument, ale to miał być punkt wyjścia debaty. Nie został nam narzucony jako ramy działania, czy wytyczne.

Czy Pan Profesor postrzega projekt fundacji jako europejski, czy jako niemiecki? I kto z kim ma się jednać? Z wypowiedzi Manfreda Kittela wynika bowiem, że on chce upamiętniać i potępić wysiedlenia Niemców, „ujęte na tle” innych przymusowych migracji. Pojednanie zaś ma się dokonać „wewnątrz społeczeństwa niemieckiego.” Krótko mówiąc:  my w roli tła zostaniemy potępieni, a jedni Niemcy wybaczą drugim Niemcom „chłodne przyjęcie”?


– To były niezręczne wypowiedzi. Ja oczywiście uważam projekt za europejski. W przeciwnym przypadku, co bym tam robił? Wysiedlenie Niemców – poprzedzone ucieczkami przed zbliżającą się Armią Czerwoną i wypędzaniem przez ludzi, którzy nie chcieli ich mieć za sąsiadów – to jedna z wielu przymusowych migracji w XX-wiecznej Europie. Te wysiedlenia były skutkami brunatnego i czerwonego totalitaryzmu, nacjonalizmu dążącego do etnicznej jednorodności, ale nie układają się w logiczny ciąg, ich natura, przebieg i bezpośrednie przyczyny były różne.

Słowo pojednanie w ogóle w tym kontekście mi się nie podoba. Jednać mogą się ludzie, przede wszystkim doświadczeni tragicznymi wydarzeniami, a nie autorzy wystaw. Ci spośród sprawców i ofiar wypędzeń – wielu występowało zresztą w obu tych rolach – którzy chcieli się pojednać, już to zrobili. Inni wybaczyć nie mogą i dajmy im spokój. Wolałbym słowo porozumienie. Porozumienie co do oceny faktów z przeszłości, co do wniosków z nich płynących i co do przyszłości we wspólnej Europie.

 

Jakkolwiek mało wiążący dla członków rady byłby dokument zaproponowany przez prof. Kittela, to ponoć na początek macie się zająć jego szczegółową analizą.


– Nic podobnego. Ustaliliśmy, że każdy z 15 członków rady przygotuje do 20 lutego własne, trzyczęściowe opracowanie. Po pierwsze, ma określić sprawy zasadnicze, tzn. jak rozumiemy problem przymusowych migracji w XX wieku; wyznaczyć ramy czasowe, geograficzne, ocenić wagę zjawisk. Po drugie, wskazać najbardziej sporne, w naszej ocenie, kwestie. A na koniec zaproponować, jak pokazać te złożone problemy na wystawie. Te stanowiska przekażemy prof. Troebstowi, który dokona podsumowania oraz sporządzi katalog problemów do dalszej dyskusji. Rezultat poznamy na kolejnym spotkaniu, które jest zaplanowane na koniec marca.

 

A ja już czytałam w gazetach, ile będzie sal wystawowych i co w której…


–Z pewnością nie zostanie to ustalone tak szybko. Stanowisko rady zostanie przekazane specjalistom przygotowującym samą wystawę. Wystawa to zresztą nie wszystko. „Widoczny znak” ma być instytucją badawczo-edukacyjną. Powinien mieć archiwum, bibliotekę i centrum informacyjne. Chciałbym, aby do dyskusji o jego kształcie i formach działania włączyli się jak najszerzej także historycy spoza naszego gremium. Z pewnością niektórych znawców problematyki przymusowych migracji będziemy zapraszać na nasze spotkania. Chciałbym też, aby rada inicjowała otwarte debaty i konferencje naukowe.

 

W radzie jest 10 Niemców i pięciu obcokrajowców. Wśród tych 10 Niemców, ilu ma poglądy narodowo-konserwatywne?


– W ostatnich obradach uczestniczyło 13 z 15 członków rady. Reprezentują oni różne poglądy, i to jest bardzo pożądane. Chodzi przecież o otwartą debatę, rzecz normalną w społeczeństwach demokratycznych. W głosowaniu wybraliśmy na przewodniczącego prof. Stefana Troebsta, liberalnego historyka o dużym autorytecie naukowym. Niezależnie od poglądów poszczególnych osób, ten wybór coś mówi o radzie. Dla mnie osoba profesora Troebsta jest gwarancją politycznej niezależności i naukowej rzetelności prac rady.

 

Rozmawiała: Małgorzata Porada


Zdjęcia Bundesarchiv:
1. Wysiedlanie Polaków z Kraju Warty (W. Holtfreter, 1939)
2. Niemieccy uchodźcy z Pomorza w Berlinie (1945)


W piątek w Berlinie po raz pierwszy zebrała się rada naukowa fundacji „Ucieczka, wypędzenie, pojednanie”, zajmująca się stworzeniem w Berlinie muzeum wypędzeń „Widoczny Znak”. W jej składzie dwaj polscy profesorowie historii – Krzysztof Ruchniewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego i Piotr Madajczyk z PAN-u debatowali wraz z pozostałymi  naukowcami. Powtórzę za funkhauseuropa: Czy jest szansa na historyczną debatę bez politycznego balastu"?

 

Tomasz Kycia rozmawia o tym reporterem Maciejem Wiśniewskim.

Posłuchaj rozmowy na stronie: http://www.funkhauseuropa.de/sendungen/polski_magazyn_radiowy/

 

 

 

 

 

AK

 

 

W dniu 21 stycznia 2011 r. Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy'ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego miała miejsce prezentacja  książki oraz wykład pt.:

"Europa Środkowo-Wschodnia w XIX i XX wieku" który wygłosił  profesor Joachim von Puttkamer.


Wykład obejmował prezentację najważniejszych punktów tematycznych publikacji, w szczególności tych, które były interesujące z perspektywy polskiego odbiorcy. Co  ciekawe, autor nie opisuje historii każdego kraju z osobna, ale oferuje szersze spojrzenie - wspólne tendencje mające miejsce w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Prof. Puttkamer  wyodrębnił trzy główne obszary zainteresowania badawczego, na przykładzie których obrazuje tendencje zachodzące w poszczególnych opisywanych krajach. Są to:  państwo i polityka, gospodarka i społeczeństwo, naród i kultury pamięci w regionach  Europy Środkowej i Wschodniej.

Jak podkreśla bowiem autor, historia tego regionu " nie powinna składać się z tradycyjnych historii narodowych ale ze wspólnego spojrzenia na różne procesy rozwojowe i wspólnych historycznych korzeni tego regionu". W szczególności mamy więc tu obraz rozwoju i tworzenia się podstaw państw narodowych po roku 1848, która do data jest punktem wyjścia niniejszego wywodu.

Prof. Puttkamer po przedstawieniu zarysu i koncepcji pracy przedstawił kilka najważniejszych tez swojej pracy.

Jedną z nich było pokazanie pozycji szlachty w społeczeństwie polskim oraz jej roli w  kształtowaniu się mitu polskości, co miało  bezpośredni wpływ na przetrwanie kultury narodowej w sytuacji braku własnego państwa w okresie XIX i początku XX wieku. Autor przedstawia szereg podobieństw między rolą warstwy szlacheckiej w Polsce i na Węgrzech. Jednak nie wszędzie odegrała ona równie znaczącą rolę w kształtowaniu się treści narodowych. Przykładem są Czechy, które wykształciły znaczącą warstwę mieszczańską. To ona, w odróżnieniu od Polski czy Węgier, dostarczyła głównego budulca do kształtowania się mentalności narodu czeskiego.

W dalszej kolejności autor przedstawił przyczyny takiej sytuacji wynikające z innego przebiegu procesów gospodarczych, np. industrializacji w omawianych państwach. I tym razem jednak prof. Puttkamer nie graniczył się do podania konkretnych faktów historycznych, ale umieścił je w szerszym kontekście narodowym i społecznym, a także międzynarodowym.

Jednak autor nie skupił się wyłącznie na opisywaniu regionu Europy Środkowowschodniej ale w przypadku ogólniejszych procesów dokonywał porównań z krajami Europy Zachodniej, wskazując zarówno na pojawiające się różnice w rozwoju jak też obecne podobieństwa. Podobny tok rozważań dotyczy pojedynczych krajów, którym autor poświęcał osobne rozdziały.

Wykład prof. Puttkamera z natury rzeczy nie mógł objąć całej wielości wątków poruszonych w książce. Jednocześnie publikacja, z racji ograniczonej objętości, również nie wyczerpuje w pełni tematu, lecz obrazuje jedynie pewien wycinek wspólnej historii. Z tego powodu  zgodnie z sugestią autora warto zwrócić uwagę na szczególnie bogatą bo liczącą 75 stron bibliografię, gdzie dociekliwy czytelnik znajdzie dalsze wskazówki na pogłębienie i rozwinięcie omawianej tematyki.

Na koniec warto jeszcze zwrócić uwagę na przydatność publikacji dla niemieckiego czytelnika, który znajdzie w niej synergiczne ujęcie historii państw będących przez stulecia sąsiadami na Wschodzie.

 

Anna Kurpiel/Sylwester Zagulski/Aleksander Żerelik


Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego  (CSNE U.Wr.) organizuje w dniach 10-22 lipca 2011 roku Międzynarodową Szkołę Letnią TRÓJKĄT WEIMARSKI I IDEA SĄSIEDZTWA.

Mottem tegorocznej edycji Szkoły Letniej jest hasło: „Sąsiedztwo zobowiązuje”, natomiast tematyka obejmuje zagadnienia związane z Trójkątem Weimarskim oraz z państwami sąsiadującymi na Wschodzie (Ukraina, Rosja).

Wybór tematu Szkoły Letniej – TRÓJKĄT WEIMARSKI I IDEA SĄSIEDZTWA – ma na celu umieszczenie relacji: Francja-Niemcy-Polska w szerszym kontekście stosunków Polski z jej zachodnimi i wschodnimi sąsiadami – ze szczególnym uwzględnieniem Ukrainy –, a także relacji między krajami Europy Zachodniej i Środkowo-Wschodniej.


Współorganizatorami są Centre interdisciplinaire d’études et de recherches sur l’Allemagne, CIERA (Paryż), Ludwig-Maximilians-Universität (Monachim) oraz Zentrum für Europäische Integrationsforschung (Bonn).

Uczestnikami Międzynarodowej Szkoły Letniej będą młodzi naukowcy (studenci ostatnich lat, doktoranci) reprezentujący placówki naukowe oraz organizacje partnerskie wspierane przez Niemiecką Centralę Wymiany Akademickiej z Francji i Niemiec oraz innych krajów europejskich, a także ośrodków współpracujących z Wrocławskim CSNE w kraju i za granicą. Do udziału w Szkole Letniej zostaną także zaproszeni studenci i doktoranci z Ukrainy z Lwowskiego Uniwersytetu Państwowego im. Iwana Franki we Lwowie (Львівський національний університет імені Івана Франка, Львів), uczelni partnerskiej Uniwersytetu Wrocławskiego.

 

 

<< Start < Zurück 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 Weiter > Ende >>
JPAGE_CURRENT_OF_TOTAL