Strona wykorzystuje pliki cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką Prywatności.

Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.

Zamknij
Polish (Poland)Deutsch (DE-CH-AT)English (United Kingdom)

WBZ

Agnieszka Kapuściarek

Agnieszka Kapuściarek


Rozmowa z dr Dorotheą Rüland, szefową największego niemieckiego programu stypendialnego DAAD

Czy polskie uczelnie mogą być konkurencją dla tych zza Odry, jakie są mocne strony Polski z niemieckiej perspektywy, po co inwestować w stypendia naukowe –

o tym wszystkim niemcy – online rozmawiają z Sekretarz Generalną DAAD.





Portal niemcy–online.pl to największy obecnie polski portal niemcoznawczy raportujący o najważniejszych wydarzeniach zza Odry. Blogi, komentarze naukowe, raporty i pogłębione analizy - to wszystko do znalezienia na portalu tworzonym przez kilkanaście osób z Polski i Niemiec.

 

 

 


Studia to przygoda, albo przygodą mogą się stać. W wiekach średnich żacy byli wędrowcami, dzięki uniwersalnemu językowi nauki, łacinie, można było studiować w dowolnym kraju. Dzięki takiemu wędrownemu zdobywaniu wiedzy Europa się rozwijała, studenci byli pośrednikami wiedzy i kultury, świat się zmieniał. Dziś poniekąd wracamy do tamtego modelu, znów studia bywają wędrówką, przygodą intelektualną rozbitą na semestry spędzane na różnych uczelniach. Wszystko dzięki programom stypendialnym. Niemcy-online.pl rozmawiają z sekretarz generalną DAAD, największego niemieckiego programu stypendialnego, dr Dorotheą Ruehland.

DAAD czyli Niemiecka Centrala Wymiany Akademickiej (Deutscher Akademischer Austauschdienst e.V.) jest wspólną organizacją niemieckich szkół wyższych. Wspiera kontakty niemieckich uczelni z uczelniami zagranicznymi poprzez wymianę studentów i naukowców oraz przez realizację międzynarodowych programów i projektów. Z praktycznego punktu widzenia stypendia fundowane przez DAAD są wyższe niż te oferowane przez program Erasmus-Sokrates, są bardziej elastyczne, bo mogą trwać od kilku tygodni do 2 lat i są przyznawane na różne cele i w różnych etapach kariery naukowej.
 
Zapytam przekornie, bo spotykamy się w czasie polskiego zjazdu byłych stypendystów DAAD w Krakowie, na którym łącznie jest prawie 200 alumnów, a mogłoby być około 2000 – jak ważna jest Polska i polscy studenci dla DAAD?
To ja zupełnie bez przekory dam na takie pytanie odpowiedź, którą uzasadniają podane przez pana liczby – Polska i młodzi Polacy, wśród nich także młodzi polscy naukowcy są dla nas bardzo ważni. Polska, bo to szalenie ważny europejski sąsiad Niemiec, gospodarka coraz mocniej opierająca się na wiedzy, ekonomia ściśle powiązana systemem wzajemnych zależności z koncernami z nad Renu i Łaby. O tym najchętniej mówią nasi i pewnie wasi politycy. Ekonomia przede wszystkim.
Ale by ta gospodarka, poziom życia się zmieniał, wzrastał, poprawiał potrzebna jest wiedza, nauka wzajemne kontakty – i to już jest nasza działka, DAAD. To dzięki pieniądzom podatników możliwy jest kontakt młodych Niemców i Polaków, wymiana wiedzy i doświadczeń. Tu nie odkrywam Ameryki, mamy w Europie gospodarki, które dźwignęła nauka, to za nauką, odkryciami naukowymi i ponadgraniczną współpracą idzie rozwój i kontakt kulturalny.
Jednak nieco przekornie powiem – inwestując w polskich studentów, zapraszając na stypendia tak naprawdę inwestujemy w nas samych, w Niemcy. Bo ten kontakt, ta polsko-niemiecka wymiana wiedzy się zwróci nieco później, wspólnymi projektami  - naukowymi, kulturalnymi czy gospodarczymi.

A właśnie skoro najważniejsze są stypendia, to czemu mają służyć takie spotkania jak to, krakowskie? Zapraszacie byłych stypendystów DAAD, wydajecie pieniądze, pewnie sporo, nie zyskując nic w zamian. Ot, młodzi

i nieco starsi ludzie przyjeżdżają, miło spędzają czas i rozjadą się do swoich miast. Pieniądze w błoto…

Ależ gdzie tam! W żadne błoto, w ludzi. Powiem metaforą: proszę nigdy nie mieszać ludzi z błotem! A tak na poważnie. Po pierwsze DAAD ściśle selekcjonuje swoich stypendystów, z groma aplikacji wybieramy te najlepsze, można więc powiedzieć że ci ludzie, byli stypendyści to swoista elita naukowa, elita różnych dziedzin.
Są tu oczywiście germaniści, ale nie większość, są medycy, inżynierowie, artyści, muzycy, politolodzy, słowem cały naukowy przekrój społeczny. Wielu z nich zakończyło studia i pracuje w swoich zawodach, wielu pozostało na uczelniach. My tym, nie boję się tych słów, wybitnym Polakom chcemy pokazać, przypomnieć że są w swoich dziedzinach wyjątkowi, posiadają kapitał wiedzy.
Tak jak wspomniałam, dziś liczą się sieci powiązań, współpraca, może na takim spotkaniu naukowcy różnych dziedzin nawiążą kontakt, może urodzi się z tego projekt naukowy? Często po takich spotkaniach w innych państwach byli stypendyści zgłaszali się do nas ponownie ubiegają się o stypendia już nie studenckie ale naukowe, badawcze. Do nas albo do innych fundacji. Takie spotkania mają w niektórych obudzić nieco już uśpioną naukową żyłkę. Obudzić poszukiwacza odkrywcę.
Trochę też przypomnieć o Niemczech. Dziś Europa nie ma granic. Jeśli pobudzimy ich intelektualnie i znów przyjadą na nas na stypendium badawcze, z ich odkryć skorzystają nie tylko Niemcy, ale i Polska, czy, mówiąc szerzej, cała Europa. Takie spotkania odkurzają nieco umysły.

Czy to nie przesada, wymiana studencka, Pani zdaniem ma tak duże znaczenie dla polsko-niemieckich relacji?
To żadna przesada. Proszę pamiętać, czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci. Jeśli nasiąknie wiedzą, możliwościami, współdziałaniem, ale też odwagą, otwartością na inny kraj, język, kulturę, to tylko może dać dobre efekty. Rozmawiamy głównie o młodych Polakach jeżdżących na stypendia do Niemiec, a przecież ruch odbywa się też w drugą stronę.

… tak, o młodych Niemcach jeżdżących do Polski, też możemy pomówić.
To mówmy, bo to dla nas, DAAD, szalenie istotne. Faktem jest, że zdecydowanie więcej Polaków jeździ do Niemiec niż Niemców do Polski, ale ta ilość z roku na rok wzrasta. Czy pan wie, co wielu Niemców o Polsce myśli…

…niestety wiem, „jedź do Polski, twoje auto już tam jest”, a obok niego po ulicach przechadza się biały niedźwiedź, może pijany jak inni Polacy
O bardzo ładną mieszankę stereotypów pan zaserwował, myślę, że dziś jednak przeciętny Niemiec o Polsce wie więcej, albo przynajmniej mniej stereotypowo, ale racja, te narodowe klisze funkcjonują i żadna książka, film czy wykład nie zastąpią przekonania naocznego, jak jest naprawdę. Młody Niemiec przyjeżdżający na 5 miesięcy do Polski zdobędzie wiedzę, która procentować będzie przez całe życie.
I będzie tą wiedzą promieniować na swoje środowisko. Gdy usłyszy o białych niedźwiedziach, natychmiast zacznie protestować, bo tu przyjechał widział i wie, że na ulicach Polski może spotkać przystojnych mężczyzn i śliczne kobiety, a nie białe niedźwiedzie. To pierwszy zysk z takiej międzynarodowej wymiany stypendialnej. Powiedziałabym zysk podstawowy. Ale młodzi Niemcy przyjeżdżając do Polski przekonują się, że nauka tutaj stoi na wysokim poziomie, są dziedziny wiedzy, w których przodujecie nad Niemcami.

Mówi tak pani z powodu politycznej poprawności?
Nie, mówię to na podstawie faktów. Zresztą rozmawiamy siedząc w holu  Akademii Górniczo-Hutniczej. Szkoły uczącej na tak wysokim poziomie, jak ta krakowska uczelnia, w Niemczech nie ma. A przecież huty i górnictwo w Niemczech istnieje. By być specjalistą w tych dziedzinach warto, by Niemiec choć na semestr przyjechał tu do Krakowa, albo najlepiej na całe studia.

Zabawię się w adwokata diabła, więc w Niemca. Będąc niemieckim nastolatkiem i zastanawiając się, gdzie studiować, mając pod bokiem uczelnie takie jak berlińskie, monachijskie czy w mniejszych miejscowościach jak Fryburg, Heidelberg czy Tybinga w życiu nie wpadłbym na pomysł by studiować w dalekim Krakowie czy Zielonej Górze.
A dlaczego?

Bo Polska to dziki kraj – mniej więcej tak bym sobie pomyślał. Poza tym są międzynarodowe rankingi uczelni.
Skupmy się na tej dzikości kraju, pozostawiając na razie na boku międzynarodowe rankingi. Choć nie powinnam, to wytknę tu błąd polskim uczelniom. Bo jesteśmy w sercu polskiej państwowości, w Krakowie, w starym średniowiecznym mieście z europejską duszą. Tylko polska swoich atutów za granicą w ogóle nie promuje. Młodzi Niemcy nie wiedzą, jak dobrze stoi wasza nauka. Jak wygodnie i przyjemnie można tu żyć. Oczywiście barierą jest język, ale choćby tu na Akademii Górniczo-Hutniczej 20% zajęć odbywa się po angielsku. Ja dowiedziałam się tego dopiero tutaj.

Na innych uczelniach nawet więcej zajęć jest po angielsku
A widzi Pan, dlaczego Polska się tym nie chwali?

Ale jak Pani wyobraża sobie to chwalenie, akcja reklamowa?
Chociażby, reklama! Ja nie odpowiadam za promocję polskiej nauki za granica, ale, gdybym odpowiadała, to zrobiłabym taką akcję w niemieckich gimnazjach promowania studiów w Polsce, na wysokim poziomie, po angielsku, w kraju tańszym do życia, z  możliwością otwarcia perspektyw na pracę po studiach w polsko-niemieckim środowisku naukowo-badawczym albo biznesowym. Znajomość polskiego byłaby niewątpliwą zaletą na niemieckim rynku pracy.
Mamy w Niemczech wielu absolwentów studiów, którzy nie mogą znaleźć pierwszej pracy, mamy ruch sprzeciwu wobec programu praktyk, bo nie zatrudniają na etaty, tylko zapraszają na kilkumiesięczne praktyki. Takie studia w Polsce byłyby dla młodego Niemca swoistą praktyką. Studia i praktyka w jednym! To atut, szkoda, że Polska atutów nie wykorzystuje. Promujcie się.

Wywiad z panią dr Dorotheą Rüland przeprowadził Tomasz Sikora

Wtorek, 31. Maja 2011 


 

dr Dorothea Rüland studiowała na uniwersytecie we Fryburgu Bryzgowijskim germanistykę, historię i muzykoznawstwo. Po 5 letnim pobycie jako lektorka niemieckiego w Tajlandii zaczęła pracę w DAAD, kierując oddziałami organizacji w centrali oraz jej oddziałem w Dżakarcie. W latach 2004-2008 pracowała na Wolnym Uniwersytecie w Berlinie. Na stanowisku generalnego sekretarza DAAD zastąpiła w październiku 2010 roku dr. Christiana Bode, który po 20 latach szefowania organizacji odszedł na emeryturę. Rüland stawia sobie za cel mocniejsze umiędzynarodowienie studiów w Niemczech i nakłonienie Niemców do studyjnych wyjazdów za granicę.

piątek, 10 czerwca 2011 05:48

Bauhaus Summer School 2011


CSNE z przyjemnością informuje, że Bauhaus Universität Weimar organizuje na przełomie sierpnia i września,

w dniach 08.08. -  02.09.2011 r.  Międzynarodową Szkołę Letnią.

Szkoła letnia oferuje zajęcia z zakresu:

·         języki

·         architektura, sztuka i  projektowanie

·         kultury i mediów

·         techniki i środowiska

 W Szkole Letniej weźmie udział 350 uczestników z 50 krajów, którzy z pewnością sprawią, że atmosfera imprezy będzie wyjątkowa i niezapomniana.

W szczególności poszukiwane są osoby zainteresowane kursem: Europejska kultura mediów. Kurs ten jest skierowany głównie do studentów i doktorantów kierunków: Dziennikarstwa, Germanistyki, Politologii i Nauk Historycznych, Kulturoznawstwa i Wyższych Szkół teatralnych.

 

Wraz z Bauhaus Summer School /Europejska kultura mediów/, wprowadzoną do uroczystości i aktywności „20 lat Trójkąta Weimarskiego” ma powstać naukowa sieć, składająca się z niemieckich,  francuskich i polskich badaczy na poziomie studiów drugiego stopnia (master) i studiów doktoranckich. Sieć ta sytuuje się między nauką o Europie a kulturoznawstwem i medioznawstwem. Podczas tygodniowego kursu prowadzone będą przez wybitnych uczonych z Francji, Niemiec i Polski wykłady o specyficznej problematyce: w zagadnieniu o europejską tożsamość poprzez jej medialno-kulturowe artefakty ( pod hasłem: Europa w mediach i europejskie media), w zagadnieniu o medialno-kulturowe przemiany w Europie od założenia Trójkąta Weimarskiego w 1991 roku (pod hasłem: New media),oraz na temat napiętej relacji między globalną komunikacją medialną a pośrednikiem  Europą (pod hasłem: przestrzennej nieograniczoności dzięki mediom z jednej strony i relokalizacją poprzez social media z drugiej strony oraz Europa jako państwo z szeroko rozbudowaną siecią w społeczeństwie wiedzy (Castells)). Rozpatrywana będzie również rola mediów w konstrukcji i inscenizacji europejskiej tożsamości, w szczególności rola ponadnarodowej pamięci podczas tworzenia europejskiej tożsamości i stosunku mediów masowego przekazu do kultury życia codziennego. Ponadto poruszona zostanie kwestia konfliktu miedzy narodowymi, a europejskimi  kulturami pamięci, w szczególności postuluje się od lat dziewięćdziesiątych o wskrzeszenie etnicznych nacjonalizmów we wschodniej Europie. Jak to jest możliwe wraz z dążeniami do stworzenia wspólnej tożsamości europejskiej ?

 

Poczytaj więcej o kursie Europejska kultura mediów:

http://www.uni-weimar.de/summerschool/willkommen/kultur-medien/europaeische-medienkultur./

Pobierz program kursu Europejska kultura mediów

Pobyt 6 polskich i 6 francuskich studentów będzie w całości refundowany. Deutsch-Französische Hochschule (DFH)  refunduje koszty przejazdu w wysokości 185 €  i pobytu  w wysokości 520 €  polskich uczestników.

Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 30 czerwca 2011 r.

Szczegółowe informacje znajdują się na stronie:

http://www.uni-weimar.de/summerschool/

Zgłoszenia online:

http://www.uni-weimar.de/summerschool/registrierungsmenue/anmeldung/

 

Kontakt:

Daniela Raddi   Projektleiterin



E-Mail

Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

Telefon

+49 (0) 36 43 / 58 23 59

Fax

+49 (0) 36 43 / 58 23 75

Büro:Campus.Office | International Office, Geschwister-Scholl-Straße 15 | Zimmer 10

środa, 29 czerwca 2011 05:59

Rozmowy na kwiatowym dywanie

Nacjonalizm, europeizacja, integracja

- dyskusja panelowa -

 

7 lipca o godz. 16:00 odbędzie się debata wokół książki Michała Matlaka

„Polska w Europie, Europa w Polsce. Rozmowy na kwiatowym dywanie”
polska micha matlak okadka

Książka zawiera rozmowy z czołowymi postaciami polskiej i europejskiej polityki, m.in. Jerzym Buzkiem, Bronisławem Geremkiem, Jackiem Saryusz-Wolskim, Rafałem Dutkiewiczem i Jacquesem Santerem.

Dyskusja dotyczyć będzie kwestii poruszanych w większości wywiadów, czyli nacjonalizmu, europeizacji oraz ich wpływu na integrację europejską.

 

W debacie udział wezmą:

 

  • Józef Pinior – prawnik, były poseł do Parlamentu Europejskiego, wykładowca Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu, w okresie PRL działacz opozycji demokratycznej.
  • prof. dr hab. Ireneusz P. Karolewski –  politolog, kierownik Katedry Politologii w CSNE im. Willy'ego Brandta, ostatnio wydał „Nation and Nationalism in Europe” (z Andrzejem M. Suszyckim).
  • prof. dr hab. Willfried Spohn – socjolog, kierownik Katedry Nauk Społecznych i Ekonomii w CSNE im. Willy'ego Brandta, koordynator projektu „Europeanization, Multiple Modernities and Collective Identities - Religion, Nation and Ethnicity in an Enlarging Europe".

 

7 lipca 2011 r., godz. 16.00

Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta

ul. Strażnicza 1-3, 50-206 Wrocław


pod Patronatem:

 

 


Przeczytaj artykuł w Gazecie Wyborczej -Nasz wklad w prezydencje ksiazka Michala_Matlaka


Rozmowa z Michałem Matlakiem

i prof. Krzysztofem Ruchniewiczem w TVP Wrocław

czwartek, 21 lipca 2011 00:00

Stypendium im. Fritza Sterna 2011

Niemiecka Fundacja Narodowa (Deutsche Nationalstiftung) powołana do życia przez byłego Kanclerza Republiki Federalnej Niemiec, Helmuta Schmidta, przeznaczyła Nagrodę im. Richarda von Weizsäckera 2010 na kontynuację programu stypendiów im. Fritza Sterna, przyznawanych od 2005 r.

 

Profesor Fritz Stern jest urodzonym we Wrocławiu (1926) amerykańskim historykiem pochodzenia żydowskiego, badaczem i znawcą historii Niemiec. Kariera profesora związana jest z Columbia University w Nowym Jorku, którego był rektorem.
Jego działalność naukowa koncentruje się wokół dwóch tematów: rozwoju narodowego socjalizmu w Niemczech w I połowie XX w. oraz historii mniejszości żydowskiej w Niemczech i jej wpływie na kulturę niemiecką w XIX i XX w. Fritz Stern jest członkiem Amerykańskiej Akademii Umiejętności w Bostonie, Niemieckiej Akademii Języka
i Literatury w Darmstadt i Brandenburskiej Akademii Nauk w Berlinie. 
W 2002 r. Uniwersytet Wrocławski nadał profesorowi tytuł doktora honoris causa.


 

 

Rozpatrywaniem wniosków i przyznawaniem stypendiów zajmuje się Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego we współpracy z Katedrą Kultury
i Historii Europy Środkowej i Wschodniej na Uniwersytecie Viadrina wspieraną przez Fundację Gerda Bucerius’a.


Stypendia (w założeniu krótkoterminowe) przeznaczone są dla młodych badaczy z Polski i Niemiec, specjalizujących się w historii i kulturoznawstwie. 

W latach 2005/2006 przyznanych  zostało łącznie 12 stypendiów, a w roku ubiegłym (2010) 8 stypendiów -  trzy dla magistrantów i pięć dla doktorantów.

W tym roku zostanie przyznanych 10 stypendiów.

Gremium przyznające stypendia zwraca szczególna uwagę z jednej strony na badania polskich historyków
i kulturoznawców dotyczące historii Niemiec i kultury w kontekście europejskim oraz stosunków między Niemcami i ich sąsiadami. Z drugiej strony wspiera badania młodych niemieckich naukowców na temat historii Wrocławia, Śląska

i Polski na tle przemian europejskich. Stypendia im. Fritza Sterna będą kierowane zwłaszcza do tych badaczy, którzy projekty naukowe rozwijane na macierzystych uniwersytetach w Polsce i w Niemczech chcą realizować podczas jednomiesięcznych pobytów przeznaczonych na badania archiwalne i biblioteczne. Wnioski mogą składać zarówno osoby piszące pracę licencjacką, jak i magisterską.

 

Wniosek stypendialny powinien zawierać:


  • szczegółowy projekt pobytu (temat, metodologia, zakres badań, plan pobytu, maksymalnie 4 strony),
  • opinia opiekuna naukowego z macierzystej uczelni albo instytucji naukowej,
  • życiorys z danymi o znajomości języków obcych,
  • wykaz publikacji

 Termin nadsyłania wniosków upływa 15 września 2011r.

Wysokość stypendiów wynosi miesięcznie:

  • dla magistrantów do 700 Euro
  • dla doktorantów do 1000 Euro

Maksymalny okres pobierania stypendium wynosi jeden miesiąc.

Kandydaci z Polski proszeni są o składanie wniosków drogą pocztową lub mailową na adres:

Prof. dr hab. Krzysztof Ruchniewicz

Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta Uniwersytetu Wrocławskiego

ul. Strażnicza 1-3

PL 50-206 Wrocław

Tel: 004871/375-95-01

E-Mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

Kandydaci niemieckojęzyczni proszeni są o składanie wniosków drogą pocztową lub mailową na adres:

Europa-Universität  Viadrina
Kulturwissenschaftliche Fakultät
z.Hd. Prof. Dr. Werner Benecke
Große Scharrnstr. 59

Tel: 0049335/553416465

15230 Frankfurt (Oder)

E-Mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

Uroczyste wręczenie stypendiów odbędzie się w Centrum Willy Brandta we wrześniu 2011 r.

O dokładnym terminie poinformujemy laureatów osobnym pismem.  Gremium konkursowe zastrzega sobie niezwracanie przesłanych materiałów.

 

 

16 listopada (środa) br. o godz.9.00

Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta UWr. Instytut Filologii Germańskiej U.Wr.

 

zapraszają na spotkanie ambasadorem RFN w Polsce, Rüdigerem von Fritschem i dyskusję o jego książce pt.: „Sprawa Toma. Ucieczka w Niemczech”/ „Die Sache mit Tom. Eine Flucht in Deutschland”.

Prezentacja odbędzie się w języku niemieckim, a dyskusja - nie tylko na temat książki  - w języku polskim.

 

W książce „Die Sache mit Tom. Eine Flucht in Deutschland” Rüdiger von Fritsch opisuje historię ucieczki swojego kuzyna wraz z dwoma przyjaciółmi z NRD przez Bułgarię i Turcję do RFN w 1974 roku, której był organizatorem. Nie jest to jedynie zapis przebiegu ucieczki, lecz pełna emocji opowieść o wszystkich jej szczegółach. 

Z detalami przedstawione zostało nawiązaniu pierwszego kontaktu, wielomiesięczne przygotowania i samo przedsięwzięcie, mogące stać się z powodzeniem kanwą filmu akcji.  
Książka oprócz trzymającej w napięciu fabuły dotyczącej ucieczki zawiera także wątki biograficzne oraz opisuje rzeczywistość społeczno-polityczną lat siedemdziesiątych: ustąpienie ze stanowiska kanclerza Willy’ego Brandta, rozwój stosunków pomiędzy dwoma państwami niemieckimi oraz piłkarskie mistrzostwa świata w RFN w 1974 roku. 

  

Rdiger von FritschRüdiger von Fritsch (ur. 28 grudnia 1953 r. w Siegen) jest germanistą i historykiem, od 1984 roku pracuje w niemieckiej służbie dyplomatycznej.W latach 1986-1989 pracował jako referent polityczny w ambasadzie RFN w Warszawie. Utrzymywał wówczas kontakty z ówczesną polską opozycją antykomunistyczną.  Po wyjeździe z Polski pracował w ambasadzie w Kenii, niemieckim MSZ oraz przedstawicielstwie Niemiec przy Unii Europejskiej w Brukseli. W latach 2004-2007 był zastępcą szefa BND (Niemieckiej Służby Wywiadowczej), następnie kierował wydziałem gospodarki i rozwoju w niemieckim MSZ. Od lipca 2010 roku jest ambasadorem Niemiec w Polsce.

Spotkanie odbędzie się o godz. 9.00 w dniu 16.11.2011 (środa) w Centrum Willy’ego Brandta w sali im. prof. Lutza.

wstęp wolny

<< pierwsza < poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 następna > ostatnia >>
Strona 3 z 62